W ubiegłym roku upadłość konsumencką ogłosiło o jedną piątą więcej osób niż w 2017 r. i trzykrotnie więcej niż w 2015 r. 6 549 osób, które zbankrutowały w 2018 r. miało według bazy BIK oraz Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor nieopłacone zobowiązania na ponad 732 mln zł. Najczęściej po upadłość konsumencką sięgają mieszkańcy województw: mazowieckiego, śląskiego oraz małopolskiego, większość stanowią kobiety, co czwarty bankrut ma między 36-45 lat, ale powoli rośnie udział dłużników po 56 roku życia.
Z Mazowsza (20 proc.), Śląska (11,8 proc.) i Małopolski (8,4 proc.) pochodzi dwóch na pięciu bankrutujących konsumentów i posiadają oni połowę widocznych w BIK i BIG InfoMonitor zaległości osób ogłaszających upadłość. – Również uwzględniając relacje ogłaszanych upadłości do liczby mieszkańców danego województwa, rozwiązanie to najchętniej jest wykorzystywane na Mazowszu. Na kolejnych pozycjach, przy takim podejściu znajdują się jednak woj. kujawsko-pomorskie, świętokrzyskie, podkarpackie i podlaskie. Sytuacja może zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że według naszych danych w Świętokrzyskiem, na Podkarpaciu i Podlasiu, odsetek osób opóźniających spłatę kredytów i bieżących rachunków jest niewysoki w porównaniu z resztą kraju – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Wśród decydujących się na upadłość niezmiennie utrzymuje się przewaga kobiet – ponad 55 proc. Inna prawidłowość to fakt, że blisko co czwarta osoba korzystająca z tego rozwiązania ma między 36 a 45 lat. Ale już rekordziści z milionowymi długami, których jest ponad dziewięćdziesięciu są nieco starsi, bo średnio mają ponad 47 lat. – Widać również, że przybywa bankrutujących, którzy ukończyli 56 lat. O ile w pierwszym roku obowiązywania nowych zasad upadłości w 2015 r. było ich niecałe 32 proc. w minionym roku stanowili już prawie 39 proc. – mówi Sławomir Grzelczak.
Kwota długów osób bankrutujących, widoczna w bazach BIK i BIG InfoMonitor, to po czterech latach 2,46 mld zł. Nie ma wątpliwości, że na szali przesądzającej o upadłości 18 567 osób leży znacznie wyższa suma, bowiem ok. 30 proc. w chwili ogłaszania upadłości nie miało na koncie żadnego kredytu, a 21 proc. bankrutujących osób nie miało widocznych przeterminowanych długów w żadnej z wymienionych baz.
Co to jest upadłość konsumencka?
Obecnie upadłość konsumencka to postępowanie sądowe przewidziane dla osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Mogą z niej korzystać osoby, które stały się niewypłacalne – nie mają pieniędzy na bieżące rachunki, zakup artykułów codziennego użytku oraz spłatę kredytów czy pożyczek. W kłopoty wpadły ze względów losowych. Ogłoszenie upadłości konsumenckiej oznacza utratę wszystkiego, co się posiada. Prawo przewiduje jedynie wydzielenie ogłaszającemu bankructwo kwoty na wynajem mieszkania na okres od 12 do 24 miesięcy. W wyjątkowych okolicznościach w grę wchodzi zachowanie nieruchomości, ale pod warunkiem, że zgodzą się na to wierzyciele. Ogłaszający upadłość ma obowiązek wykonywania zatwierdzonego przez sąd planu spłaty wierzycieli, który może być realizowany do 36 miesięcy. W tym czasie nie można rozporządzać majątkiem w sposób, który mógłby zagrozić realizacji planu spłaty wierzycieli, np. zaciągać kredytów czy wyprzedawać majątku. Upadłość konsumencka nie umarza alimentów ani rent odszkodowawczych, sądowych kar grzywny i obowiązku naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.